Biegiem do Fatimy. Jacek Zapotoczny pokona 2984 km
Jacek Zapotoczny mieszkaniec Oławy podejmuje niezwykłe wyzwanie i już za kilka dni wystartuje w podróż do Fatimy. Nie byłoby w tym nic zwykłego, gdyby nie fakt, że trasę 2984 kilometrów chce pokonać biegnąc. Pomysł narodził się we wrześniu ubiegłego roku, po nieudanym starcie w ultramaratonie w Krynicy Górskiej. -Pomyślałem wtedy, że połączę pasję ze strefą duchową i wybiorę się na pielgrzymkę biegową – mówi Jacek.
Będzie to długi i samotny bieg, a Jacek ma w planie kontakt z najbliższymi jedynie za pomocą telefonu komórkowego. Wyruszy rankiem 30 czerwca prawdopodobnie z oławskiego Rynku, a całą trasę chce pokonać w 45 dni – Czas, w którym chcę dobiec zweryfikuje na trasie. Wszystko zależy od tego, jak będą czuły się nogi, mój organizm i układ pokarmowy. Pogoda też będzie miała na to wpływ i wiele innych czynników, które niestety nie przyspieszą wyprawy, a tylko je opóźnią – wyjaśnia. W Fatimie planuje pozostać pięć dni, to będzie czas na odpoczynek, regenerację oraz zwiedzanie. Trasa biegu przebiega przez Czechy, Niemcy, Francję, Hiszpanię i Portugalię w tym, aby nie utrudniać sobie jeszcze bardziej wytężonego biegu, Jacek ominie Alpy i Pireneje. Całą trasę w ramach możliwości będzie relacjonował zdjęciami. Do wyprawy oławianin przygotowuje się od dziewięciu miesięcy. -Moje treningi polegają głównie na bieganiu podczas maksymalnego zmęczenia organizmu oraz na treningach obwodowych na siłowni. Czuję się w pełni przygotowany, jednak dużo zależeć będzie od regeneracji mięśni. Nie boję się kryzysów związanych ze zmęczeniem psychicznym, jedyne czego mogę się obawiać to regeneracja mięśni.
Młodemu oławianinowi w podróży pomóc ma specjalnie stworzony przez firmę SED-MET wózek. Sama konstrukcja waży ok. 40 kg, po wypełnieniu jej niezbędnym sprzętem waga wzrośnie do ok. 60 kilogramów. -Szukałem najlepszego rozwiązania i trafiłem do firmy Sed-Met, która zaoferowała mi nieodwzajemnioną pomoc i wsparcie w wyprawie. Bezinteresownie podjęli się w przygotowanie wózka. Dziś widzę całą konstrukcję po raz pierwszy, jest doskonała! Wózek ma będzie również noclegiem dla biegacza, który nie planuje pobytów w hotelach. -Teraz czas na testy, w piątek wyruszam w próbną trasę do Nysy, aby sprawdzić, jak zachowuje się wózek w biegu i należy go odpowiednio ustawić — dodaje Jacek. Pomocną dłoń wyciągnęły również inne firmy, sklep Sportsen przekazał sportową odzież i obuwie, podobnie oławski Browar Probus. Obuwie, które jest tutaj kluczowym elementem przekazał również burmistrz Tomasz Frischmann.
Efekt i cel podróży?
Sama droga dla Jacka to symbol wiary i niepoddawania się. - Chcę zdobywać nowe doświadczenia i nauczyć się radzić sobie w trudnych warunkach. Pielgrzymka to mój osobisty cel, aby utwierdzić się w wierze. Biegnę także dla Oławian, aby zachęcić ich do sportu i realizacji swoich marzeń a także, aby promować Oławę.
Jacek po zdobyciu Fatimy planuje powrót do kraju samochodem, jednak nadal poszukuje transportu, który będzie w stanie zabrać w drogę powrotną jego wózek. Do podróży przydałby się również materac, na którym będzie spał w wózku o wymiarach 200x80 centymetrów. -Czasu pozostało niewiele dlatego proszę o pomoc – apeluje biegacz.
Każdy może pomóc
W wielkiej biegowej wyprawie może pomóc każdy, wystarczy przelać na konto Jacka symboliczną kwotę, która spowoduje, że Jacek będzie miał szansę zjeść dodatkowy obiad, zapłacić za prysznic czy w wyjątkowych sytuacjach za nocleg.
Numer konta Jacka Zapotocznego: 34 1090 2428 0000 0001 1204 2295
Nasza redakcja objeła patronat medialny nad wyprawą, dzięki czemu będziemy mogli informować mieszkańców o jej przebiegu.