Do zdarzenia dochodzi w oławskim wieżowcu. - Od dłuższego czasu ktoś z mieszkańców mojej klatki notorycznie wyrzuca swoje śmieci wprost przed moje okno. Sprawa dotyczy wieżowca na Bolesława Chrobrego, tak więc niemalże ścisłe centrum miasta. Sytuacja znacznie się pogorszyła z chwilą zamknięcia wsypów i wybudowania wiat. Informowaliśmy o tym administrację, ale i ona po dwóch razach zlekceważyła naszą prośbę o pomoc. Co najśmieszniejsze zaproponowano nam zamontowanie kamery (oczywiście na nasz koszt), ale na własne ryzyko prawne. Będąc zupełnie szczerym jestem pełen obaw przed nadchodzącym latem. Jak widać na załączonych zdjęciach jest to różnego rodzaju żywność, artykuły higieny osobistej, często też mięso, które w cieplejsze dni gnije i zwyczajnie śmierdzi. Wszystko wyrzucane jest w woreczkach, które pod wpływem uderzenia pękają, ochlapując naszą ścianę, okno itp. Dodam, że sytuacja dzieje się tylko na naszej klatce. Być może komuś sprawia to przyjemność, ale osobiście mamy tego dość. Wszystko leży na dachu sklepów pozostawione same sobie. Zamontowalibyśmy kamerę, tutaj nie ma problemu, ale jak to wygląda prawnie? Administracja oczywiście umyła już ręce, zastaraszając mieszkańców remontem dachu sklepów z naszych pieniędzy. Bardzo proszę o doradztwo, bo tak nie może być!