Pożar domu na Zwierzyńcu Dużym. Rodzina walczy o odbudowę zniszczonego parteru

W wyniku zdarzenia jedno z pomieszczeń doszczętnie spłonęło, a straty są jako bardzo duże. - Jedno z pomieszczeń zostało wypalone do żywej cegły, zniszczone zostały okna, drzwi, instalacje, podłogi i ściany. To, co nie spłonęło, stopiło się lub przesiąkło dymem i toksynami. Dziadkowie stracili wyposażenie, ubrania, meble, sprzęty i podstawowe rzeczy codziennego użytku. Spłonęły także wszystkie oszczędności, dokumenty oraz część leków. Mimo tragedii dziadkowie zdecydowali się pozostać w domu - to jedyne miejsce, które znają i które tworzyli przez całe życie. Rozumiemy ich decyzję, choć powietrze po pożarze jest skażone dymem, pyłem i toksycznymi pozostałościami spalonych materiałów. Na szczęście ogień nie zdążył przenieść się na piętro. Tam udało się wyizolować pokój, w którym mogą przebywać. Profesjonalna usługa sprzątania i dekontaminacji została wyceniona na ponad 30 000 zł - to kwota, która znacznie przekracza nasze możliwości. Dlatego wszystko, co się da, postanowiliśmy zrobić sami i z pomocą bliskich. Zaczęliśmy od usuwania gruzu. W kolejnych krokach będziemy zbijać nadpalone tynki, zrywać zniszczone deski podłogowe i sufitowe oraz pozbywać się rzeczy przesiąkniętych dymem. Potem pomieszczenia muszą zostać osuszone, zanim będzie można cokolwiek odbudowywać. Zbliża się zima, dlatego priorytetem jest zabezpieczenie domu - przede wszystkim wstawienie nowych okien i drzwi. Jeszcze nie do końca dociera do nas skala zniszczeń. Podchodzimy do wszystkiego krok po kroku, bez rzucania się od razu w generalny remont. Na ten moment robimy to, co pozwoli choć częściowo przywrócić dom do użytku - czytamy na stronie zbiórki. 

Zebrane środki przeznaczone zostaną w pierwszej kolejności na wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, wywóz zniszczonych rzeczy oraz specjalistyczną chemię potrzebną do czyszczenia i usuwania osadów po pożarze.