Rudy Dajmon nie znalazł jeszcze domu
Dajmon to piękny, około dwuletni kocurek, który w swoim krótkim życiu przeszedł już wiele. Jeszcze niedawno miał swój dom i kochającego opiekuna. Jednak po śmierci właściciela został porzucony przez rodzinę, która wypuściła go na ulicę. Tam niestety spotkał się z ludzką obojętnością i przemocą.
Dajmon początkowo jest nieśmiały i nikt nie chce dać mu bezpiecznego schronienia. Z relacji świadków wynika, że Dajmon próbował wrócić do mieszkania, szukając schronienia i ciepła, ale zamiast pomocy, był wielokrotnie kopany i przeganiany. Jego los odmieniła dobra dusza, która nie mogła patrzeć na cierpienie kota i zdecydowała się mu pomóc. Dajmon trafił do schroniska, gdzie przeszedł ogromną metamorfozę, choć rany na jego psychice wciąż się goją.
Na początku był przerażony. Każdy dotyk wzbudzał w nim lęk, a podniesiona ręka sprawiała, że chował się, jakby spodziewał się kolejnego ciosu. Jednak dzięki cierpliwości i trosce pracowników schroniska powoli zaczął odzyskiwać zaufanie. Teraz Dajmon potrafi pokazać swoje czułe i wesołe oblicze – przytula się, ociera o ręce i bawi, ale wciąż pozostaje nieufny wobec obcych.
Dajmon jest zdrowy – został wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i zachipowany. Idealnie nadaje się na „dokocenie”, ponieważ dobrze dogaduje się z innymi kotami. Jednak z uwagi na przeszłość unika gwałtownych ruchów i zgiełku, dlatego najlepiej sprawdzi się w spokojnym domu, gdzie mógłby czuć się bezpiecznie. Dzieci? Tak, ale raczej starsze, które zrozumieją jego delikatność i potrzebę czasu na adaptację.
Pracownicy schroniska podkreślają, jak bardzo Dajmon zasługuje na troskliwy, niewychodzący dom, który pozwoli mu uwierzyć w dobro i miłość na nowo. Każdego dnia z bólem patrzą, jak inne kociaki znajdują swoje rodziny, a on wciąż czeka na swoją szansę.
Masz pytania? Napisz SMS o treści Dajmon na numer: 781-411-629.