Skatepark dla Oławy. Młodzież zbiera podpisy
Walczą od lat i wciąż są pomijani. Pierwsze sygnały dotyczące budowy skateparku w Oławie sięgają 2009 roku. Do dziś dnia w tej sprawie zmieniło się niewiele. Młodzi wyszli na ulice, aby zbierać podpisy mieszkańców.
- Nie mamy gdzie ćwiczyć. Musimy korzystać z przestrzeni miejskiej. Często jest to nielegalne i niebezpieczne, jednak w Oławie nie ma miejsca, w którym możemy rozwijać nasze sportowe pasje – mówią jednogłośnie młodzi mieszkańcy miasta, którzy w sobotnie popołudnie zbierali podpisy mieszkańców pod jednym z marketów.
Jazda po chodnikach, parkingach czy ulicach jest niebezpieczna. Piesi krzyczą, kierowcy trąbią. Do potrącenia, czy poważnego wypadku brakuje naprawdę niewiele. Młodzi nie mają miejsca dla siebie. Jak zapewnia burmistrz Tomasz Frischamann, miasto ma pozwolenie na budowę skateparku, zorganizowano również konsultacje społeczne z młodzieżą, a ich głos został uwzględniony w projekcie.
Młodzież zbiera podpisy. -Chcemy zebrać jak najwięcej podpisów i złożyć je do burmistrza. Mieszkańcy bardzo chętnie wpisują się na nasze listy, bo wiedzą, że skatepark jest potrzebny. Główne chodzi tu o bezpieczeństwo – mówi Kacper Kobylnik.
Skatepark powinien być odpowiednio przygotowany. Powinien zawierać wszystkie niezbędne elementy zarówno dla osób jeżdżących na deskorolkach, hulajnogach, bmx’ach, czy rowerach górskich. To da się zrobić i nie musi to bardzo dużo kosztować.
Początkowo miasto planowało wydać na budowę skateparku około 400 tys. złotych. Dziś ta kwota jest znacznie większa, jednak burmistrz liczy na dofinansowanie z ministerstwa. Kiedy ruszy budowa, wciąż nie wiadomo.
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego lub masz ciekawą informację, zdjęcie, materiał video? Wyślij wiadomość na adres: [email protected] lub profil na Facebooku - @OLAWA24