Skutki nawałnicy w gminie
Wichura zerwała 31 marca dach ze stodoły w Domaniowie i uszkodziła dom, w Marcinkowicach przewróciła komin, w Oławie na ul. Jodłowej uszkodziła garaż. W całym powiecie strażacy wyjeżdżali do interwencji 39 razy
Najpoważniejszy przypadek odnotowano w Domaniowie. W gospodarstwie mieszkających razem braci Józefa i Mariana nawałnica zerwała dach ze stodoły i strąciła dachówki ze stojącego nieopodal domu. Spadające elementy dachu zraniły jednego z mężczyzn w głowę. Wezwano pogotowie. Wójt Wojciech Głogulski zaproponował braciom nocleg w lokalu zastępczym. Mężczyźni pozostali w domu. Ze względu na porywisty wiatr strażacy zrezygnowali z zabezpieczenia dachu plandeką. Zadanie to będzie zrealizowane przy bardziej sprzyjającej pogodzie. Głogulski zapowiada pomoc poszkodowanym mężczyznom. Pracownicy GOPS pomogą im w wypełnieniu wniosku do ubezpieczyciela, gmina zwróci się do województwa o pomoc finansową przy usuwaniu szkód.
Wiatr poczynił także szkody na boisku w Domaniowie - zniszczył piłkołapy i wyrwał z ziemi boksy dla zawodników rezerwowych.
Rzecznik prasowy straży pożarnej w Oławie Bartłomiej Marcinów poinformował, że 31 marca strażacy podjęli w powiecie oławskim 39 interwencji: - W większości były to połamane konary i drzewa oraz zerwane linie energetyczne. W akcjach usuwania drzew zalegających na drogach brały udział OSP z Siedlec, Sobociska, Siecieborowic oraz Jelcza-Laskowic.
W Marcinkowicach na dach budynku spadł komin. Pogoda nie pozwoliła na akcję strażaków, usunięcie reszty komina będzie teraz należeć do właściciela. Na ulicy Jodłowej w Oławie wiatr zerwał z garażu blaszane pokrycie.