Kicia została adoptowana z oławskiego przytuliska siedem miesięcy temu, była szczęśliwym, zdrowym i radosnym kotem, jednak z dnia na dzień przestała jeść i chodzić. - Mimo wielu badań w tym na toksoplazmozę, Fip, RTG i USG, podawania antybiotyków o szerokim spectrum, sterydów i leków przeciwbólowych stan kotki nie uległ poprawie. Ostatnią nadzieją jest konsultacja neurologiczna i badanie - rezonans. Kotka powinna również otrzymywać bardzo drogi lek na Fip w dużych dawkach, aby potwierdzić lub wykluczyć nie wysiękową formę Fip. Opiekunowie wydali już na diagnostykę i leczenie około 2 tys. złotych i proszą o pomoc - informuje przytulisko.