Wylicytowali dzień ze strażakami. To wszystko dla Tosi i Frania
-Sobotnia służba w jelczańskiej JRG różniła się nieco od innych – poza sześcioosobową zmianą strażaków, przybyli na nią młodzi kandydaci na ratowników wraz ze swoimi rodzicami. Byli to zwycięzcy charytatywnej licytacji dla Tosi i Frania, o której pisaliśmy już wcześniej. W tę sobotę zaplanowano realizację wylicytowanej nagrody. - informuje KP PSP w Oławie.
Młodzi strażacy spędzili dzień w jelczańskiej jednostce 22 lutego -Przygotowaniem gości do tej sobotniej służby zajął się sam dowódca JRG w Jelczu-Laskowicach mł. bryg. Witold Deryło. Oprowadził ich po całej jednostce, opowiadając ciekawe historie ze „strażackiej służby”, wprowadzając w zasady tu panujące. I już po chwili wszyscy wiedzieli, że najważniejszym strażakiem jest dowódca, trzeba go słuchać i zawsze wykonywać rozkazy! Pierwszym rozkazem było: na śniadanie marsz! Wszyscy zasiedli przy strażackim stole, gdzie czekała już pachnąca jajecznica, a dla najmłodszych smakowite naleśniki.
-Pożywny posiłek jest niezbędny w strażackiej służbie, bo nie jest ona lekka. Nasi goście przekonali się o tym na własnej skórze. Tuż po śniadaniu rozpoczęły się ćwiczenia. Dziś w planie była pierwsza pomoc. Diagnoza osoby poszkodowanej, udrożnienie dróg oddechowych, resuscytacja krążeniowo-oddechowa – to wszystko robili najmłodsi pod nadzorem strażaków. Gdy tylko zakończyły się zajęcia z fantomem, w pomieszczeniu włączyły się dzwonki alarmowe i strażacy błyskawicznie wyjechali do akcji. Były to oczywiście ćwiczenia ale wzorowane na zdarzeniach, z jakimi często mamy do czynienia. Wypadek drogowy, dwie osoby poszkodowane w samochodzie – trzeba je wydostać na zewnątrz i udzielić pomocy. Młodzi strażacy, świeżo przeszkoleni, udzielali pomocy dużemu pluszowemu misiowi. W tym samym czasie, dorośli starali się opanować ciężkie narzędzia hydrauliczne, wykorzystywane do rozcinania karoserii samochodowej.
-Po ćwiczeniach, w ramach „odpoczynku”, goście zostali skierowani do kolejnych typowych strażackich obowiązków. Auta pożarnicze wyjechały na plac i, jak w każdą sobotę przyszedł czas na… dzień gospodarczy w jednostce. Każdy został uzbrojony w mopa i zmierzył się z czystością posadzki garażowej – w jednostce musi być czysto! Po tym kolejnym wyzwaniu przyszedł czas na wspólny obiad. Zmianowy szef kuchni przygotował smakowity i pożywny kociołek, z mięsem i warzywami. Mimo iż dorośli docenili wyjątkowy smak i aromat tej potrawy (danie na ostro!), dzieci pozostały przy naleśnikach z nutellą.
Źródło: KP PSP Oława.
Zdjęcia: Oława998