Reklama
Logo - Olawa24.pl
{{ report.show === 1 ? 'Zgłoś sprawę' : 'Kontakt z redakcją' }}
{{ report.success }}
{{ error.report.data.name }}
{{ error.report.data.email }}
{{ error.report.data.body }}
{{ error.report.data.rule }}

Żywa Biblioteka w Oławie. Przyjdź, porozmawiaj i zrozum

Dodano: Autor: Redakcja
autor zdjęć: Biblioteka Koronka
pa
10
Godzina: 16:00

Miejsce: Oława

Uczestnicy poznają historie życia ludzi reprezentujących różnorodne środowiska społeczne.

Żywa Biblioteka to projekt, w którym „książkami” są ludzie reprezentujący różne grupy społeczne, często obciążone stereotypami. Celem tego przedsięwzięcia jest zwiększenie świadomości społecznej, promowanie tolerancji oraz angażowanie się w walkę z dyskryminacją.

Podobnie jak w tradycyjnej bibliotece, uczestnicy będą mogli wybierać z bogatego katalogu „żywych książek”, czyli osób dzielących się swoimi doświadczeniami. Po zarejestrowaniu się każdy czytelnik otrzyma kartę biblioteczną ważną tylko na czas trwania wydarzenia. Uczestnicy będą mieli możliwość zapoznania się z sylwetkami osób, które będą dostępne do rozmów na temat życia w ich specyficznych realiach.

Wśród „żywych książek” znajdą się hazardziści, osoby z chorobą psychiczną i wiele innych.

Żywa Biblioteka odbędzie się 10 października w Bibliotece Koronka w oławskim Ratuszu i potrwa od godziny 16:00 do 21:00. Przyjdź, porozmawiaj i zrozum!

HAZARDZISTA

Na imię mam Roman i jestem hazardzistą. To znaczy, że teraz wiem i zdaję sobie z tego sprawę o moim uzależnieniu od hazardu. Był czas, że uważałem hazard za świetną zabawę i sposób na powiększenie swoich dochodów czyli zarabianie . Dużo czasu minęło zanim spostrzegłem jak uprawianie hazardu wpływało i zmieniało życie moje i mojej rodziny. Jeżeli jesteś ciekawa/y mojej historii lub masz kontakt z takimi osobami w rodzinie lub wśród znajomych zapraszam do wypożyczenia tej książki.

ARGENTYNKA

Cześć!
Nazywam się Celeste Ortega, urodziłam się i wychowałam w Buenos Aires w Argentynie. Mam męża Polaka i 10 lat temu postanowiliśmy przeprowadzić się do Polski. Mamy dwójkę pięknych dzieci. Uczymy ich tego, co najlepsze z obu kultur. Rozmawiamy z nimi po hiszpańsku
i polsku. Lubię mieszkać we Wrocławiu. To bardzo piękne miasto, z ciekawą architekturą i historią. Moją pasją jest tworzenie wszelkiego rodzaju rękodzieła, fotografia i muzyka.
Zapraszam do rozmowy o Argentynie - kraju kontrastów, pięknych krajobrazów i różnorodnej tradycji.

OSOBA Z AUTYZMEM/ADHD

Wyobraź sobie, że jesteś w domu i pragniesz już się wyrwać. Przygotowujesz swoje rzeczy, pakujesz bagaż, chcesz o niczym nie zapomnieć - jednocześnie nie chcesz jechać, bo pragniesz posiedzieć w domu. Ale chcesz. Albo kiedy jesteś na imprezie u znajomych, czujesz, że to dla ciebie za dużo, za głośno i chcesz wyjść. Jednocześnie czujesz się jak ryba w wodzie i pragniesz zostać. Po czym w domu padasz na pysk i jesteś wykończony, przebodźcowany, pragniesz chociaż 2 godzin ciszy oraz spokoju dla siebie. Dwie skrajne potrzeby, czy to możliwe? Tak, przy podwójnej diagnozie - spektrum autyzmu oraz ADHD - jest to możliwe. Dlaczego w moim przypadku kawa uspokaja, zaś ciągle zapominam o wszystkim, rozpraszam się, za to mam świetną pamięć do szczegółów i świetnie łączę fakty, a także wyciągam bardzo dobrze wnioski z obserwacji? I czy spektrum autyzmu oraz ADHD ze sobą współwystępują czy nie?

GEJ

Kolega z klasy, wysoki, krótko obcięty, miał piękne ramiona. Dobrze grał w koszykówkę. Piotrek, Paweł? Nie pamiętam. Miałem 14 może 15 lat. Gdy uświadomiłem sobie, że pociągają mnie mężczyźni. Tak po prostu, bez żadnych wątpliwości. Nigdy nie były to kobiety.

Na początku nie utożsamiałem tego z byciem gejem. Któregoś dnia samo mi się to jakoś połączyło: „aha, czyli jestem gejem, ok!” Mamie powiedziałem o sobie 3 lata później. Tacie powiedziałem przy pomocy listu, jak miałem 20 lat. Od tego momentu, nie ukrywam swojej orientacji seksualnej. Jak zareagowali moi rodzice? Jak poradziłem sobie z „wychodzeniem z szafy”? Jak żyje się osobie homoseksualnej w Polsce?  Chętnie odpowiem na te i inne pytania. Od ponad roku jestem też w związku z partnerem.

OSOBA Z CHOROBĄ PSYCHICZNĄ

Z chorobą psychiczną zmagam się od 2001 roku. Do dnia dzisiejszego byłam 3 razy na oddziale stacjonarnym (zamkniętym) we Wrocławiu oraz raz na Oddziale Dziennym w Wałbrzychu (mieszkam w tym pięknym mieście od stycznia 2015 roku).

Moja ostateczna diagnoza to zaburzenia afektywne dwubiegunowe z elementami psychozy. Przy pierwszym pobycie w szpitalu i przez 10 lat remisji funkcjonowałam z diagnozą schizofrenii paranoidalnej.

Skończyłam szkołę pomaturalną w zawodzie bibliotekarz-biblioterapeuta. Sukces ten osiągnęłam z niemałym trudem i przy ogromnym wsparciu najbliższych. Obecnie pracuję jako pracownik administracyjno-biurowy w organizacji pozarządowej, która działa na rzecz rozwoju innych organizacji pozarządowych. Jej główna siedziba mieści się we Wrocławiu a ja pracuję w biurze regionalnym w Wałbrzychu. W środowisku psychiatryczno-psychologicznym uważa się, że nie ma osób "normalnych", są tylko JESZCZE niezdiagnozowani =D. Jeśli chcesz się dowiedzieć jak funkcjonuje osoba z chorobą psychiczną, potocznie zwana "wariatką" – zapraszam cię na rozmowę =)

EPILEPTYCY

Wraz z mężem należymy do grupy wsparcia  „Padaczka na lawendowej łajbie”. Jesteśmy założycielami tej grupy. Obecnie działamy tylko w Internecie, ponieważ nie było chętnych do spotkań w Oławie.

Chorujemy na epilepsję dość długo. Na tyle, żeby zaobserwować, jak osoby chore na padaczkę są traktowane przez społeczeństwo. Ludzie boją się tej choroby. Tym samym jesteśmy traktowani jak trędowaci. Chcemy rozwiać obawy, obalić mity. Pokazać, że jesteśmy normalnymi ludźmi.Uważamy z mężem, że jesteśmy dyskryminowani przez swoje schorzenie. Potencjalni pracodawcy nie chcą zrozumieć tej choroby ani brać za nas odpowiedzialności. Tym samym nie dają nam, chorym, możliwości wykazania się i normalnego życia. Mąż jest typem samotnika. Jest to spowodowane schorzeniami, na jakie cierpi (depresja, epi, fobia społeczna). Natomiast ja uważam, że jestem osobą otwartą, a przynajmniej staram się taka być.

Oboje z mężem potrafimy rozmawiać o chorobie. Robimy to chętnie. Nie wstydzimy się tego, że chorujemy. Raczej inni powinni się wstydzić tego, że nas źle traktują.

MAMA GEJA

"Kiedy zostajesz rodzicem, chcesz aby twoje dziecko było zdrowe, szczęśliwe i było dobrym człowiekiem. Czas mija, a ty nie myślisz już o tym. Jesteś dumny z tego, iż obcy ludzie mówią ci jaki to jest młody i wyjątkowy człowiek, a czasem nawet zastanawiasz się, co takiego wyjątkowego w Nim widzą...

Mijają dni, miesiące, lata. Przychodzi kolejny wieczór, w tv leci jakieś reality show, jesteście razem w salonie i wtedy słyszysz coś, co w danym momencie wywraca do góry nogami cały twój wewnętrzny spokój... „Mamo, jestem gejem”. Słuchasz wtedy opowieści o poszukiwaniu swojej tożsamości, o próbach wyparcia, o informacjach szukanych w sieci... Słuchasz, patrzysz, kiwasz głową. Mówisz, że rozumiesz, a tak naprawdę nie wiesz co powiedzieć, aby nie zburzyć zaufania, którym właśnie zostałaś obdarzona. Z drugiej strony myślisz, że to taka chwilowa fanaberia i za tydzień, dwa wszystko wróci do utartego schematu...

Dziś wiem, że jestem wyjątkowa, bo dostałam od losu wyjątkowego, wspaniałego, mądrego i wrażliwego na krzywdę innych syna... Jestem mamą geja…Nie oceniaj nas, porozmawiajmy...

MAMA GEJA 2

Witaj w mojej opowieści.

Jestem "mamą geja" – tą, która zawsze troszczy się, wspiera i kocha, niezależnie od tego, kim jest jej dziecko. Moja książka nie jest napisana na papierze, bo to życie samo w sobie stworzyło jej treść. Moje doświadczenia to historia, którą wiele osób może zrozumieć, ale tylko ci, którzy mają odwagę słuchać, naprawdę ją poczują.

Jestem tu, by opowiedzieć Ci o tym, co to znaczy być rodzicem w świecie, który nie zawsze akceptuje inność. O radościach, które przynosi miłość, o trudach, które pojawiają się w obliczu nieprzewidywalności społeczeństwa, ale także o sile, którą daje mi mój syn.

Nie jestem tylko "mamą geja". Jestem kobietą, która przez lata uczyła się, że miłość nie zna granic. Że każdy człowiek zasługuje na szacuneki akceptację. To moja historia. Zapraszam Cię do jej przeczytania.

LATYNOAMERYKANKA

„Nie mów po hiszpańsku. Unikaj spojrzeń. Nie wychylaj się”.

Nigdy nie czułam się tak obserwowana, tak egzotyczna, tak inna. Jako Latynoska, brunetka, a także singielka, czasami czuję się, jakbym była na celowniku. W Polsce wielokrotnie jestem najpierw „Peruwianką”, a potem człowiekiem. Odkąd przyjechałem do Europy, zawsze jest coś, co mnie wyróżnia. W Hiszpanii mogłabym być dla niektórych Latynoską, która przyjechała ukraść pracę jak wielu innych rodaków; w Polsce kobietą, która przyciąga uwagę i którą wszyscy rozpoznają.

Uczysz się poruszać w inny sposób, żyć z oczami na sobie i powtarzać historię swojego życia tysiąc razy za każdym razem, gdy cię o to poproszą... I ciągle się zastanawiam, czy to już rasizm, czy jeszcze nie...

WYCHOWAWCZYNI  MŁODZIEŻY  NIEDOSTOSOWANEJ  SPOŁECZNIE

Pracuję z młodzieżą w ośrodku socjoterapeutycznym. Mam kontakt z młodymi ludźmi niedostosowanymi społecznie. Wierzę, że mogę im pomóc.

Uważa, że Żywa Książka może zmienić postawy ludzi przez dostarczanie im rzetelnych informacji. Biorę udział w Żywej Bibliotece, bo chciałabym wpłynąć na sposób postrzegania przez społeczeństwo młodzieży z problemami.

OSOBA PO TRANSPLANTACJI

12 lat temu miałam umrzeć. Umarł jednak ktoś inny, a ja, dzięki tej Osobie, dostałam drugie, nowe życie. Nie wiem, czyimi płucami oddycham. Przez wiele miesięcy mój organizm nie chciał ich zaakceptować, lekarze wprowadzili mnie w stan śpiączki, a gdy się obudziłam, straciłam umiejętność poruszania czymkolwiek, oprócz oczu. Dziś żyję, choć każdego dnia zjadam garść tabletek niszczących odporność mojego organizmu – po to, by ten nie odrzucił płuc, które rozpoznaje jako obce ciało.

Czy organy każdego z nas mogą być wykorzystane po naszej śmierci bez pytania? Czy mogą mi pobrać organ, choć będę żyć? Transplantacja to dla mnie nie jest temat tabu. Dla Ciebie też nie musi.

WOLONTARIUSZKA HOSPICJUM

Wolontariuszka Hospicjum Domowego jest otwarta i radosna, stereotypy wydają się być jej obce. Opieką nad chorymi zajmuje się od wielu lat. To jest jej posłannictwem

i życiową misją. Do Żywej Biblioteki zgłosiła się, gdyż jej zdaniem ludzie ciężko i nieuleczalnie chorzy są w pewien sposób dyskryminowani. Lubi mówić, w rozmowie przytacza wiele bardzo ciekawych historii z własnego życia. Natomiast w posłudze człowiekowi choremu przede wszystkim słucha..

TRZEŹWY ALKOHOLIK

Pochodzę z biednej rodziny śródmiejskiej w Wałbrzychu. Jako dwudziestoparolatek podjąłem pracę w małym zakładzie usługowym, gdzie w sposób poważny i niejako codzienny zetknąłem się z piciem alkoholu. Moja odporność na alkohol z biegiem lat zaczęła się zmniejszać, spadał poziom tolerancji na większe jego ilości. Niedostrzegalnie przez kilkanaście lat zacząłem popadać w uzależnienie alkoholowe. Upadłem na dno - straciłem rodzinę, pracę i prawie mieszkanie. Nieustannie popadałem w konflikt z normami moralnymi, zasadami współżycia, przykazaniami, wreszcie normami prawnymi. Otarłem się o więzienie, szpital psychiatryczny i dwa razy o śmierć. Chciałem wyjść z nałogu, ale nie wiedziałem jak. Po prawie dwudziestu latach picia ktoś podał mi pomocną rękę. Zacząłem się leczyć nie bez problemów i upadków

w poradni uzależnień i wspólnocie AA. Zacząłem już od 30 lat walkę o trzeźwość, mając świadomość, że całe moje poprzednie "życie" to był ciąg pijackich ekscesów, z rzadka tylko przeplatanych jaśniejszymi epizodami przebudzeń-otrzeźwień. Dzisiaj dzięki psychoterapeutom, przyjaciołom z AA żyję. Przekonałem się także, że najlepszym sposobem ratunku siebie jest niesienie pomocy innym ludziom uzależnionym od alkoholu. Dlatego chcę w ŻYWEJ BIBLIOTECE podzielić się swoimi doświadczeniami, siłą i nadzieją.

TRZEŹWA ALKOHOLICZKA

Dzieciństwa nie miałam. Po wyjściu z Domu Dziecka, bez wykształcenia - byłam odtrącana przez ludzi.

Mimo, że od wielu lat nie piję, są ludzie, którzy na mój widok odwracają głowę. Ciągle traktują mnie jak kogoś gorszego.
Teraz – korzystając z własnego doświadczenia – chętnie pomagam innym w podobnych problemach, wskazuję, dokąd mogą się udać po wsparcie.

Należę do Stowarzyszenia Abstynenckiego „Świeży Oddech” w Oławie, spotykam się też z innymi grupami wsparcia.

Zgłoś naruszenie
{{ error.violation.name }}
{{ error.violation.email }}
{{ error.violation.body }}
{{ violation.success }}

Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

{{ error.comment.author }}
{{ error.comment.body }}
{{ error.comment.rules }}
{{ comment.success }}