800 kibiców i wielka stawka. Jelczańskie Lwy przed historyczną szansą
Siatkarze IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice notują znakomity sezon i nie zamierzają się zatrzymywać. Po ostatnim zwycięstwie nad zespołem z Wałbrzycha jelczańska drużyna ma na koncie już 10 wygranych w 11 ligowych spotkaniach, potwierdzając swoją wysoką formę i aspiracje na ten sezon. Teraz jednak przed „Lwami” stoi prawdziwy sprawdzian i to o historycznym znaczeniu.
Już w najbliższą środę (17 grudnia) w hali Centrum Sportu i Rekreacji w Jelczu-Laskowicach IM Rekord Volley stanie do walki o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Rywalem będzie pierwszoligowa Stal Nysa - zespół o ogromnym doświadczeniu i dużej sportowej jakości.
Zadanie będzie niezwykle trudne. Drużyna z Nysy jeszcze w poprzednim sezonie rywalizowała w PlusLidze, a po spadku walczy o szybki powrót do elity. Obecnie Stal zajmuje 3. miejsce w tabeli PLS 1 Ligi, co tylko podkreśla rangę i skalę wyzwania, jakie czeka jelczańskich siatkarzy.
IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice już nie raz jednak udowodnił, że w Pucharze Polski potrafi sprawiać niespodzianki. W dotychczasowych rundach jelczanie wyeliminowali lidera oraz wicelidera PLS 1 Ligi – GKS Katowice i CUK Anioły Toruń, pokazując charakter, odwagę i sportową jakość.
Środowe spotkanie będzie wyjątkowe nie tylko ze względu na klasę rywala i stawkę meczu, ale również ogromne zainteresowanie kibiców. Aby zapewnić porządek, bezpieczeństwo i komfort oglądania widowiska, klub zdecydował się na wprowadzenie biletów. Zainteresowanie przerosło oczekiwania - wejściówki znikały z godziny na godzinę i zostały całkowicie wyprzedane. Wszystko wskazuje na to, że mecz obejrzy na żywo ponad 800 kibiców, co czyni go jednym z najliczniej oglądanych wydarzeń sportowych w historii jelczańskiej hali.
Dla tych, którym nie udało się zdobyć biletu lub nie będą mogli pojawić się na miejscu, klub przygotowuje transmisję na żywo w internecie. Link do relacji zostanie udostępniony w dniu meczu.
Jedno jest pewne - zapowiada się wielkie siatkarskie święto i ogromne emocje. Jelczańskie Lwy do boju!