Multimedialny pomnik "fruwającej Basi"
Zaduma, refleksja, wspomnienia, niekiedy łzy towarzyszyły premierze filmu "Barbara Szlachetka - Kilometry wspomnień". W sobotnie przedpołudnie, 5 grudnia w Centrum Sportu i Rekreacji w Jelczu-Laskowicach mieszkańcy miasta, rodzina oraz przyjaciele z tras biegowych zgromadzili się, aby wspólnie obejrzeć ponad 40 minutowy film o „fruwającej Basi” przygotowany przez Pawła Sawickiego
- Prace nad filmem trwały ponad rok. Przez ten okres każda wolną chwile poświęcałem na jego stworzenie. Pokonałem łącznie 7000 kilometrów, nagrywając przy tym 21 osób, a co za tym idzie 21 różnych wspomnień i historii na temat Basi. Pracy było dużo ale udało się – mówił twórca Paweł Sawicki.
Obecna na premierze rodzina zmarłej w 2005 roku dziękowała za przybycie i nakręcenie tak wspaniałego filmu. – Jaka była Basia każdy pamięta. Cieszę się, że po wielu latach mogę spotkać znajome twarze, które jeszcze jako młoda osoba zaczynająca przygodę z bieganiem poznałam. Cieszę się, że w Jelczu-Laskowicach jest maraton imienia mojej mamy i tak długo będę na niego przyjeżdżała, dopóki starczy mi sił. Dziękuję w imieniu swoim oraz mamy – mówiła z wielkim wzruszeniem córka Barbary Szlachetki, Katarzyna.
„Fruwająca Basia” to taki nasz polski Forrest Gump. W wieku 3 lat miała niedowład nóg, w wieku 41 lat zaczęła karierę biegową i do samej śmierci przebiegła ponad 300 maratonów ustanawiając wiele rekordów Polski i Europy. Basia w życiu zarażała swoim uśmiechem i pokonywała mnóstwo przeciwności losu. Wielkie wyczyny powinny zostać odpowiednio docenione.
Pełna wersja filmu już niedługo w sieci