Polubienia na Instagramie, czyli doskonała forma oddawania emocji
Instagram żyje tempem przewijania. Jedno zdjęcie miga przez sekundę, kolejne zatrzymuje Cię na dłużej, przy innym uśmiechasz się pod nosem. W tym wszystkim lajk jest prostą reakcją, która nie wymaga tłumaczeń. To taki mały sygnał: „zauważyłam”, „to jest miłe”, „fajnie to wygląda”. Niby tylko kliknięcie, a potrafi sprawić, że kontakt między ludźmi staje się bardziej ciepły i naturalny.
Wiele osób lubi lajki właśnie za tę lekkość. Nie musisz układać komentarza, nie musisz mieć idealnego zdania na temat czyjegoś posta. Możesz po prostu zostawić znak, że coś Cię poruszyło albo poprawiło Ci humor. I to jest w tym najbardziej sympatyczne.
Dlaczego lajkujemy tak chętnie?
Najczęściej lajkujemy impulsywnie, ale to nie znaczy, że bez sensu. Klikamy serduszko, gdy coś jest ładne, zabawne, inspirujące albo po prostu „nasze”. Czasem reagujemy na klimat zdjęcia, czasem na emocję w opisie, a czasem na sam fakt, że widzimy znajomą osobę i chcemy jej dać mały znak obecności.
Lajk bywa też wygodnym sposobem na utrzymanie relacji. W realnym życiu trudno być w stałym kontakcie ze wszystkimi, bo każdy ma swoje tempo, obowiązki i gorsze dni. Na Instagramie można jednak na chwilę wpaść, zobaczyć, co u kogoś słychać, i zostawić krótkie „hej, pamiętam”. Bez narzucania się, bez oczekiwania natychmiastowej odpowiedzi.
Lajki jako wsparcie
Dostawanie like Instagram potrafi być zwyczajnie miłe. To drobny impuls, który mówi: „ktoś to zobaczył”. Gdy wrzucasz zdjęcie z codzienności, nowy pomysł, rysunek, przepis, fragment spaceru albo chwilę, z której jesteś dumna czy dumny, serduszka mogą dodawać otuchy. Nie dlatego, że musisz wszystkim się podobać, tylko dlatego, że miło jest czuć, że nie mówisz do pustego pokoju.
To wsparcie bywa szczególnie ważne, gdy ktoś jest na początku jakiejś drogi. Uczy się robić zdjęcia, ćwiczy regularność, próbuje nowych rzeczy, przełamuje wstyd. Lajk nie rozwiązuje problemów i nie zastępuje rozmowy, ale potrafi być drobnym „tak, idziesz w dobrą stronę”. Czasem to wystarczy, żeby nie odpuścić po pierwszym zniechęceniu.
Wspólne zainteresowania i przyjemne poczucie przynależności
Instagram ma jasną stronę: potrafi zbierać ludzi wokół małych pasji i codziennych zachwytów. Ktoś kocha góry, ktoś inny rośliny, ktoś gotowanie, ktoś książki, a ktoś śmieszne filmiki na poprawę nastroju. Lajki są wtedy jak ciche „ja też”. Bez wchodzenia w dyskusję, bez tłumaczenia się, po prostu sygnał, że rezonujesz z tym, co widzisz.
Tak buduje się wrażenie wspólnoty, nawet jeśli jest to tylko luźna, internetowa znajomość. Wystarczy, że regularnie widzisz podobne tematy, podobny styl, podobną wrażliwość. Serduszka pomagają temu przepływowi: pokazują, co się podoba, co zostaje w pamięci, co daje dobre emocje.
Lajki, a inspiracje które częściej trafiają na Twoją stronę
Jest też strona praktyczna. Lajki są dla Instagrama wskazówką, jakie treści chcesz oglądać częściej. Jeśli klikasz serduszko pod zdjęciami natury, spokojnymi relacjami z dnia, prostymi przepisami czy pomysłami na aktywność, aplikacja będzie częściej pokazywać podobne rzeczy. Dzięki temu Twój feed może być bardziej dopasowany do tego, co Cię ciekawi i co realnie poprawia nastrój.
To działa jak delikatne „strojenie” Instagrama pod siebie. Nie musisz niczego ustawiać ręcznie. Samo to, co lajkujesz, potrafi zmienić klimat treści, które do Ciebie wracają.
Jak korzystać z lajków na luzie?
Najlepiej traktować lajki jak dodatek, a nie jak miarę czegokolwiek. Jednego dnia post dotrze do większej liczby osób, innego dnia do mniejszej. Czasem ludzie oglądają i nie klikają, choć im się podoba. Czasem są zmęczeni, czasem zajęci, a czasem po prostu nie mają nawyku reagowania. To normalne i nie warto dorabiać do tego ciężkich historii.
Jeśli zdarza Ci się porównywać, warto przypomnieć sobie, że Instagram ma być przyjemnością. Możesz też mieszać sposoby reagowania: raz dać serduszko, raz krótko skomentować, innym razem napisać do kogoś prywatnie. Wtedy kontakt staje się bardziej ludzki, a mniej „liczbowy”.
Na koniec zostaje najprostsza myśl: po drugiej stronie ekranu jest osoba. Lajk jest małym, szybkim gestem życzliwości. I chociaż wydaje się drobiazgiem, potrafi zrobić różnicę, bo przypomina, że w tej całej przewijanej codzienności ktoś naprawdę na chwilę się zatrzymał i powiedział: „fajnie, że to tu jest”.
[Artkuł partnera]