Potrącił dziecko. Czy to wina otwartej szkolnej bramy?
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Gaci. Według relacji jednego z rodzica, gdyby nie otwarta szkolna brama, mogłoby do tego nie dojść.
Do potrącenia doszło 26 kwietnia około godziny 7:20. -Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem osobowym marki Hyundai, 62-letni mieszkaniec Gminy Oława nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu chodnikiem 12-letniemu rowerzyście. W wyniku czego przodem kierowanego pojazdu uderzył w bok roweru powodując upadek. Chłopiec został zabrany do szpitala celem przeprowadzenia badań. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza - informuje Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy KPP Oława.
Jeden z rodziców po tym incydencie jest oburzony sytuacją. - Chciałabym poruszyć sprawę zamykania bramy wjazdowej w szkole podstawowej. Niestety prośby zgłaszane do pani dyrektor nic nie dają - informuje nas jeden z rodziców. -Uważam, że gdyby brama była zamknięta, to nie doszłoby do tego wypadku. Wiem też, że nauczyciele również prosili dyrekcję o zamykanie bramy, tu chodzi o bezpieczeństwo wszystkich dzieci. My, rodzice usłyszeliśmy od Pani Dyrektor, że tej bramy nie zamknie. Ona była zamykana przez pięć lat, jednak po zmianie dyrekcji nastąpiły zmiany w szkole.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się również z dyrekcją szkoły.- Wypadek nie był na terenie szkoły, a na drodze. Ten teren nie należy do szkoły. Jeżeli dzieci przebywają na podwórku brama jest zawsze zamykana. Jeżeli dzieci nie ma jest ona otwierana. W szkole też jest mieszkanie prywatne. Do redakcji nie dzwonił rodzic, ja wiem dokładnie kto dzwonił. 28 kwietnia mieliśmy zebranie z rodzicami i żaden rodzic nie zgłaszał nam żadnych pytań na ten temat. Dzieci są bezpieczne. - informuje Maria Pilch, dyrektor placówki. Żadne sygnały od rodziców do mnie nie trafiały odnośnie otwarcia tej bramy.