Rocznica śmierci Jacka Engela. Policja pamięta
Policjanci zatrzymali do kontroli drogowej samochód osobowy. Wtedy też nie podejrzewali do jakiej tragedii dojdzie. Jeden z mężczyzn będący w samochodzie oddał strzały do policjanta. Jacek Engel zginął na służbie 31 lat temu.
Jacek Engel rozpoczął pracę w Policji jako funkcjonariusz 1 września 1991 r., pełniąc obowiązki na stanowisku policjanta. Dwa lata później, w 1993 roku, otrzymał awans na starszego policjanta i został przydzielony do Komisariatu Policji w Jelczu-Laskowicach.
-Należał do funkcjonariuszy najbardziej zdyscyplinowanych, pracowitych, odważnych. W służbie osiągał dobre wyniki, w swoim postępowaniu był stanowczy, konsekwentny i obiektywny. W dniu 7 marca 1993 r. w Miłocicach dużych trzyosobowy patrol zmotoryzowany, w którego składzie znajdował się sierżant Jacek Engel, zatrzymał do kontroli samochód osobowy z dwoma mężczyznami w trakcie przeprowadzania kontroli ujawniono na tylnym siedzeniu pokrowce i torby, w których znajdowały się nożyce do cięcia prętów metalowych, mogące służyć do dokonywania włamań. U jednego z mężczyzn ujawniono radiostację. Podczas jego przeszukania drugi z mężczyzn oddał strzały, które ugodziły sierżanta Jacka Engela, raniąc go śmiertelnie. Sprawca ranił również trzykrotnie drugiego policjanta. Obaj mężczyźni zbiegli z miejsca zdarzenia. Ujęto ich po kilkugodzinnym pościgu. Sierżant Jacek Engel pozostawił żonę i osierocił dwoje dzieci. Pośmiertnie został awansowany na stopień starszego sierżanta oraz odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski - informuje Komenda Główna Policji.