Strażnicy miejscy pomogli odnaleźć 6-latka. Chłopczyk przyszedł podziękować
Pamiętacie chłopca, który wykorzystał nieuwagę mamy i oddalił się sam z domu? 6-latek został znaleziony dzięki pomocy straży miejskiej, teraz przyszedł podziękować strażnikom.
Chłopca poszukiwała policja i straż miejska. Jak to się stało, że 6- latek zniknął? - Wcześniej był na spacerze z psem i z mamą, po powrocie do domu oglądał bajki, ale nagle zmorzył go sen. - Położyłam się obok i też przysnęłam, kiedy się obudziłam syna nie było - mówi mama. - To były najgorsze minuty w moim życiu... Prawie dostałam zawału - czytamy na Facebooku Miasta Oława.
Strażnikom udało się znaleźć Oliwiera na ślizgawce przy restauracji McDonald's na ulicy Kutrowskiego. - Chłopiec wstał, zabrał hulajnogę i po cichutku wyszedł. Strażnicy dostali informację od policji, że zaginął 6-latek, charakterystyczna była czapeczka Moto-Jelcza i niebieskie buty. Strażnicy mieli nosa i zaczęli od sprawdzania rejonu, w który mógł pojechać. - Pierwsze co zauważyłem, to te niebieskie buty - mówi Radosław Ciosek. - Chłopak bawił się na ślizgawce przy restauracji typu fast food. - Od domu oddalił się o około kilometr, przejechał przez kilka ulic, ale od razu nam powiedział, że bardzo uważał na przejściach dla pieszych... - dodaje Dawid Woźniakiewicz.
1 sierpnia chłopiec wraz z mamą odwiedził strażników, aby podziękować za udzieloną pomoc. Przyniósł dwa zestawy z restauracji, w pobliżu której został odnaleziony oraz wzruszający list. Strażnicy również przygotowali dla niego drobny upominek.