Trafiła do schroniska już jako szczeniak, została adoptowana, ale wróciła
Bryza jest nieco zlękniona, ale wciąż wierzy, że czeka na nią prawdziwy dom.
Bryza w oławskim schronisku podrosła, nabrała siły i została adoptowana. Jednak wróciła... - Powód? „Ugryzła dziecko” Tak tłumaczył się opiekun... Ale prawda jest taka, że Bryza to po prostu psie dziecko – ciekawskie, rozbrykane, które poznaje świat… ząbkami. Szczeniak, który łapie wszystko, co się rusza – kapcie, nogi od krzeseł, piloty. Bo jeszcze nie wie, co można, a czego nie. To od człowieka zależy, czy nauczy ją delikatności. Czy da jej bezpieczne przedmioty do gryzienia, czy cierpliwość i czas, których ona potrzebuje? Krzykiem ani karą nie da się wychować psa – miłością i konsekwencją już tak. Dziś Bryza jest nieco zlękniona, ale wciąż wierzy, że gdzieś tam czeka na nią ten prawdziwy dom – taki, który nie zniknie po pierwszym trudniejszym dniu. Szukamy dla niej opiekuna, który rozumie, że szczeniak to nie zabawka. To odpowiedzialność, wychowanie, czas i zaangażowanie. Ale też ogromne serce, które kiedyś – jeśli się o nie zadba – będzie kochać najmocniej na świecie - informuje oławskie przytulisko.
Poznaj Bryzę, umów się na spotkanie w schronisku. Masz pytania? Zadzwoń: 533 104 942.