Zbiórka Jelczańskiego Stowarzyszenia kolejny raz wstrzymana
Środki wpłacane przez darczyńców na publiczną zbiórkę zostały wstrzymane po raz kolejny. -Niegodziwiec, którego boli ratowanie zwierząt, który nigdy sam zapewne im nie pomógł, a być może sam znęcał się nad zwierzętami (nie możemy wykluczyć, że to ktoś, komu odebraliśmy psa), znowu zgłosił nas jako oszustów. Nasze środki zostały zablokowane również na drugim koncie. Ten osobnik nie ma szacunku ani do zwierząt, ani do ludzi, ani do Waszych pieniędzy. Nie mamy sobie nic do zarzucenia - mamy wszystkie dokumenty i odblokowanie środków to kwestia kilku dni. Niegodziwa osoba nie zrobi tego, o czym tak marzy - nie przestaniemy ratować zwierząt, żeby według jej chorej wizji konały gdzieś pod płotem u oprawców. Nie zrealizuje swojego chorego snu. Oczywiście, jesteśmy prawie pewni, "kto" to zrobił i Wy też zapewne to wiecie. Jako że w kwestii wydatkowania środków nie mamy sobie nic do zarzucenia, wszelkie publiczne insynuacje, że niewłaściwie wydajemy pieniądze, realizują znamiona zniesławienia i stanowią naruszenie dóbr osobistych, będą się więc wiązać z podjęciem przez nas kroków prawnych. Poniżej zamieszczamy zdjęcie Rogera - psiaka, którego nie mogliśmy zoperować, bo niegodziwi pseudowłaściciele zaniedbali go tak bardzo, że nigdy nie odzyskałby pełnej sprawności. To właśnie pieniądze, które zebraliśmy od Was na jego leczenie, zostały przeznaczone na leczenie innych zwierząt, ponieważ nikt z darczyńców nie wystąpił o ich zwrot. Jeśli chodzi o sprawę Rogera, to informujemy, że zgromadziliśmy dokumentację medyczną i w tym tygodniu zostanie skierowane zawiadomienie do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez byłych właścicieli. Będziemy domagać się również zbadania sprawy drugiego psa, który dokonał żywota tegorocznej zimy- informuje Jelczańskie Stowarzyszenie. -Wbrew temu, że rzuca się nam kłody pod nogi - nie przestaniemy być głosem naszych braci mniejszych- dodają członkowie Stowarzyszenia dla Zwierząt.