
14 miesięcy, tyle trwało dokładnie kompletne odrestaurowanie jedynego na świecie egzemplarza prototypu mini autobusu, kryjącego się obecnie pod nazwą „Oławski Jelcz”. Jego naprawa kosztowała setki godzin prac, wiele wysiłku oraz oczywiście sporo pieniędzy, ale o tym dżentelmeni nie rozmawiają.
III Rajd Kantyny podobnie jak poprzednie edycje miał wyruszyć z Krakowa, ale uczestników tego wydarzenia ugościło Muzeum Motoryzacyjne WENA. W piątkowe przedpołudnie 13 ekip, w tym także mieszkańcy Oławy, ruszyło w podróż do słonecznej Toskanii.
Oławski Jelcz, to ciekawa, lokalna historia. Prace przy pojeździe mają potrwać do końca tygodnia. Długa i żmudna odbudowa rozpoczęła się 14 miesięcy temu.
Choć na razie to dopiero wizualizacje, a do projektu będą nanoszone jeszcze zmiany, to obiekt już teraz robi ogromne wrażenie. Mowa tu o „Muzeum Motoryzacji Wena” w Oławie, którego powstanie na początku roku zapowiedział Tomasz Jurczak.
To już pewne, Oława, która przez lata była kojarzona z największym w Polsce Zlotem Pojazdów Zabytkowych będzie miała swoje Muzeum Motoryzacji.