Burmistrz wyjaśnia ile kosztowała miasto słynna Chilloławka
W Parku Miejskim przy PKP w Oławie stanęła "Chilloławka", która podzieliła mieszkańców i trafiła na czołówki ogólnopolskich mediów. Wszystko za sprawą ceny. Burmistrz Tomasz Frischmann postanowił obronić tę inwestycję mówiąc, ile tak naprawdę miasto za nią zapłaciło.
Nietypowa konstrukcja wypoczynkowa, nazwana przez urzędników "Chilloławką" stanęła w oławskim parku. Ta inwestycja, jeszcze przed jej oddaniem trafiła na na czołówki ogólnopolskich mediów. Największą dyskusję wywołała cena - 120 000 złotych. Dwumiejscowa ławka z oświetleniem i oparciami z wysokiej jakości drewna ma w przyszłości stanowić część większej instalacji, planowanej obok tężni solankowej.
80% kwoty pochodzi z zewnętrznego dofinansowania - Funduszu Odrzańskiego. Miasto z własnego budżetu dopłaciło około 30 tysięcy złotych. Jak podkreślają urzędnicy, ławka powstała na indywidualne zamówienie - ma być unikatowym elementem przestrzeni parkowej. Mimo to "Chilloławka" stała się obiektem ogólnopolskiego zainteresowania. Piszą o niej media, mówi radio i telewizja - głównie z powodu kosztu, który wielu mieszkańcom nie mieści się w głowie.
Dzisiaj na profilu facebookowym Urzędu Miejskiego został dodany filmik, na którym Tomasz Frischmann - burmistrz miasta wyjaśnia skąd kwota tej ławki. - Wiem, że bardzo dużo kontrowersji wzbudza jej cena, to zrozumiałe. Dlatego chciałbym państwu wyjaśnić ile miasto płaci za różne inwestycje i usługi. Wynajęcie choinki na naszym oławskim Rynku, na półtora miesiąca, to koszt 62 tys. zł. Organizacja koncertu WOŚP to 90 tys. zł. Skwer Adama Wójcika, to kwota 1 400 000 zł, a koncerty z okazji Dni Miasta-Dni Koguta to 860 tys. zł. Ceny są naprawdę wysokie, dlatego cena ławki od tych cen nie odbiega, nadmienić trzeba, że na ławkę pozyskaliśmy środki zewnętrzne w wysokości 90 tys. zł.