Co z oławską sesją Rady Miejskiej?
Wiemy, że przewodniczący wydał oświadczenie o zwołaniu sesji bez mieszkańców. Radna Magdalena Ziółkowska złożyła wniosek 20 marca o przeprowadzenie sesji online -W związku z obowiązującym stanem zagrożenia epidemiologicznego i dynamicznie rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa na terenie powiatu oławskiego zwróciłam się dzisiaj z wnioskiem do przewodniczącego RM Krzysztofa Mazurka o wprowadzenie możliwości sesji w trybie online wzorem gminy Siechnice. Nie możemy narażać radnych, mieszkańców, naczelników wydziału i urzędników na ewentualne niebezpieczeństwo i sparaliżowanie funkcjonowania organów JST.
Przewodniczący Rady Krzysztof Mazurek wydał oświadczenie:
Odnosząc się do zarzutów mi postawionych przedstawiam jeszcze raz swoje stanowisko:
Kandydując do rady miałem świadomość, że decyduję się na bycie funkcjonariuszem publicznym co potwierdziłem składając ślubowanie: "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców." Funkcja radnego to służba, wobec czego, w moim przekonaniu niczym się nie różni od innych służb, które muszą pełnić swoje zadania w obecnej sytuacji – mam na myśli służby ratownicze, porządkowe, pomoc społeczną itp. Nie wspomnę już o ludziach, którzy nam wszystkim zapewniają niezbędne środki do życia – pracowników produkcji i sklepów.
Jako przewodniczący rady jestem zobowiązany do przestrzegania obowiązującego prawa, w tym statutu miasta. Plan pracy rady określa Rada Miejska w Oławie i tylko rada jest władna do jego zmiany. Kierując się tą zasadą postanowiłem zwołać sesję zgodnie planem przyjętym uchwałą rady w styczniu tego roku. Ponadto jeszcze raz powtarzam to, co już znalazło się w materiale prasowym na stronie GP WO, kilka dni wcześniej skierowałem do radnych pytanie czy zwoływać sesję w dniu 26.10.2020 r. Otrzymałem odpowiedź od 19 radnych, z czego dwóch zgłosiło nieobecność. Tylko 6 radnych odpowiedziało zdecydowanie, że sesja nie powinna się odbyć. Pozostali byli na tak lub pozostawili decyzję przewodniczącemu. Wobec powyższego podjąłem decyzję o zwołaniu sesji, jednakże kierując się poleceniem Wojewody Dolnośląskiego z dnia 12 marca br. poinformowałem, że sesja odbędzie się bez udziału mieszkańców i publiczności.
Wspominam o tym ponieważ zastanawia mnie stanowisko radnej, która z jednej strony obawia się udziału radnych w sesji, a z drugiej wnosi o udział w niej mieszkańców i wytyka mi łamanie prawa w tej kwestii. Jest to dla mnie niezrozumiałe. Mam wrażenie, że każda moja decyzja budziłaby wątpliwości radnych opozycyjnych.
Jednocześnie zwróciłem się do burmistrza z prośbą o przygotowanie posiedzenia w taki sposób, aby było to bezpieczne dla uczestników. Burmistrz zapewnił, że będą zastosowane wszelkie możliwe środki ostrożności i jestem przekonany, że tak będzie. Jednakże jeśli ktokolwiek z radnych ma wątpliwości i obawy, że mógłby stanowić zagrożenie dla innych, bądź czuje się zagrożony to powinien zachować się w sposób zalecany przez służby państwowe.
Przy wprowadzaniu stanu zagrożenia epidemicznego nie uregulowano kwestii działania organów samorządowych i obowiązujących terminów. Wobec czego dla zachowania ciągłości procesów decyzyjnych musimy postępować zgodnie z naszymi obowiązkami. Każdy samorząd musi sam zdecydować jak postąpić. Dla przykładu w czwartek, 19 marca, odbyła się sesja warszawskiej rady miasta, która liczy 60 radnych, z czego obecnych było 49.
Musimy mieć na uwadze to, że w obecnej sytuacji może okazać się konieczne zwołanie sesji nadzwyczajnej, chociażby po to, aby na przykład zmienić budżet i stworzyć burmistrzowi możliwość wydatkowania środków na walkę z epidemią. Rada jest ciałem kolegialnym, ważne abyśmy działali w porozumieniu i szczególnie, w tej trudnej sytuacji, potrafili współpracować na rzecz dobra mieszkańców.
Moje działania podsumuję cytatem z maila, który otrzymałem od jednego z radnych opozycyjnych: „Sprawy bezpieczeństwa nie można głosować w plebiscycie, to oczywiste (tylko dla ludzi świadomych) jeżeli jest potrzeba (wymóg, obowiązek stan prawny itp.) pracy rady to musimy pracować bez względu na okoliczności – a nie brać udział w plebiscycie”.
Tym bardziej niezrozumiałe jest dla mnie obecne postępowanie Jego kolegów.
Przewodniczący Rady Miejskiej, Krzysztof Mazurek