Reklama
Logo - Olawa24.pl
{{ report.show === 1 ? 'Zgłoś sprawę' : 'Kontakt z redakcją' }}
{{ report.success }}
{{ error.report.data.name }}
{{ error.report.data.email }}
{{ error.report.data.body }}
{{ error.report.data.rule }}

Oławianka Daria Saj wydała książkę. Ponadto - porusza serca czytelników

Dodano: Autor: Redakcja
autor zdjęć: Daria Saj

Na początku czerwca miała miejsce premiera opowiadania Darii Saj. Chwilę później znalazło się ono w ogólnopolskim rankingu sprzedaży Empik Selfpublishing. To książka pełna emocji, która trafia do zagubionych dusz. Autorka "Ponadto", udowadnia, że szczerość i wrażliwość to dziś najcenniejsza waluta w literaturze.

Jej najnowsza książka pod tytułem "Ponadto', została wydana 5 czerwca, zaledwie miesiąc później znalazła się na trzecim miejscu ogólnopolskiego rankingu Empik Selfpublishing. To nie lada sukces, szczególnie że autorka postawiła na wydanie własnym sumptem – z pełną kontrolą nad procesem, okładką i treścią.

Skąd wzięła się Twoja pasja do pisania?

- Jako dziecko chętnie czytałam, w domu zawsze były obecne książki. Pierwsze krótkie opowiadanie napisałam chodząc do gimnazjum, a ponieważ popularne były w tamtym czasie blogi, to założyłam taki i tam umieszczałam krótkie wpisy, które można było czytać osobno, ale też jako jedno, długie opowiadanie złożone z krótkich historii.

Czy miałaś wcześniej jakieś próby literackie, które trzymałaś tylko dla siebie – czy to Twój debiut?

- W klasie maturalnej napisałam “Pozdrowienia z Kuala Lumpur” wydane jako e-book, a dwa lata później, już w formie papierowej, “Dariologię”. Później bardzo długo niczego nie wydawałam, ale pisałam cały czas - do przysłowiowej szuflady. Próbowałam różnych form, szukałam swojego stylu i sprawdzałam, który rodzaj wyrazu najbardziej mi odpowiada. Próby te trwały aż do listopada zeszłego roku, kiedy narodził się pomysł na “Ponadto”.

Czy pamiętasz moment, w którym narodził się pomysł na "Ponadto"? A może był to proces?

- Sam początek pojawił się raczej jak iskra, zawsze czerpałam inspirację z otaczającego mnie świata, i tak było również w przypadku mojego najnowszego opowiadania. Zobaczyłam pewien obrazek i kiedy wróciłam do domu od razu usiadłam do pisania, tak powstał wstęp. Na kolejnych etapach proces pisania był nieco chaotyczny, ponieważ nie miałam z góry określonego planu, chciałam, żeby ta opowieść mnie niosła, a obawiałam się, że jeśli z góry zamknę je w ramy, to nie będzie aż tak szczere, jak być mogło i ostatecznie jest.

Skąd pomysł na tytuł książki?

- Pisałam i użyłam tego słowa w tekście, i od razu wiedziałam, że to będzie tytuł. Pasuje on do mnie i do opowiadania. Odrobinę nieoczywiste, ładnie brzmiące, łatwe do zapamiętania, im więcej czasu mija tym mocniej upewniam się w tym, że był to trafiony wybór.

W czerwcu miałaś trzecie miejsce w ogólnopolskim rankingu Empik Selfpublishing – co poczułaś, gdy to zobaczyłaś?

- Zaskoczenie i radość. Pewnie odrobinę dumy, bardzo przyjemnie widzieć coś, co samemu się stworzyło na podium takiego rankingu.

Opisałaś "Ponadto" jako opowieść dla osób zagubionych - co to właściwie znaczy? Co czytelnik może odnaleźć w tej książce?

- Główna bohaterka jest zagubiona, choć paradoksalnie zna cel swojej podróży. Myślę, że my też często czujemy niepewność, zagubienie, dezorientację, i mimo że wiemy dokąd zmierzamy nie mamy pojęcia czy damy radę tam dotrzeć. Człowiek często czuje się w takich momentach osamotniony. Ja też celowo wyalienowałam swoją Agnieszkę, żeby pokazać z jednej strony jak samotna czuła się idąc, a z drugiej, żeby czytelnik mógł się z nią identyfikować. Już jednak widzę, że różne fragmenty dotykają różnych osób, bardzo mnie to cieszy. Uważam, że opowiadanie które wzbudza rozmaite emocje zależnie od tego, kto je czyta, to dobre opowiadanie.

Czy opowiadanie ma w sobie elementy autobiograficzne? A może to fikcja oparta na obserwacji innych ludzi?

- Tak, są w nim elementy w których czerpałam ze swojej historii, głównie jeśli chodziło o emocjonalne aspekty, uczucia targające bohaterką. Jednak całe “Ponadto” to, jak sam tytuł wskazuje, coś ponad moje własne przeżycia, uwypuklenie pewnych rzeczy po to, żeby skupić na czymś uwagę czytelnika.

Twoja książka dotyka emocji, których często nie umiemy nazwać – jak udało Ci się ubrać je w słowa?

- Jak sięgam pamięcią, to odkąd zaczęłam pisać, zawsze zależało mi na tym, żeby emocję, którą odczuwam, tak przedstawić odbiorcy słowami, tak ją opowiedzieć, namalować, że aż po drugiej stronie też pojawi się jakaś emocja. Nawet jeśli nie jest tożsama z moją, to wzruszenie czy rozbawienie kogoś tylko za pomocą słów jest czymś, co zawsze chciałam robić.

Jakie reakcje dostajesz od czytelników? Czy ktoś napisał Ci, że Twoje słowa naprawdę mu pomogły?

- Wiem na pewno o jednej osobie, której powstanie “Ponadto” pomogło. Najpiękniejsze w tym jest, że ta osoba pomogła w jego powstaniu. Reakcje są różne, jedne bardziej entuzjastyczne, inne mniej. Zdaję sobie sprawę z tego, że są osoby, które połkną je w jeden wieczór i być może nic tam dla siebie nie znajdą, a będą też takie, które się zaczytają, zamyślą, wrócą do niego. Uważam, że tak jest dobrze. Ja sama wciąż dużo czytam i też nie każda polecana mi książka mnie zachwyca. Moja też dla jednych będzie odkryciem, a dla innych czymś, co przeczytają i zapomną.

Zdecydowałaś się na selfpublishing – dlaczego? Jak wyglądał cały proces wydawniczy?

- Miałam wolność jeśli chodzi o okładkę, skład, ostateczny wygląd “Ponadto”. Zdając się na dowolne wydawnictwo dostarcza się tekst, a później niewiele ma się wspólnego z resztą procesu. Dobry grafik, pozdrawiam pana Marcina, to klucz do przygotowania książki tak, jak będzie wyglądać wydana i oboje jesteśmy zadowoleni z efektu. Chciałam, wydając coś po tylu latach, mieć więcej mocy sprawczej jak moja książka będzie się prezentować. To przeważyło.

Empik to duża platforma, a Ty wskoczyłaś od razu do top 3 – co, Twoim zdaniem, sprawiło, że książka zdobyła taką popularność?

- Tego nie wiem. Jestem wdzięczna każdemu kto zakupił “Ponadto” i przyczynił się do tego sukcesu.

Czy planujesz kontynuację tej historii? A może coś zupełnie innego już kiełkuje w Twojej głowie?

- Oczywiście, że tę historię dziewczyn trzeba zgłębić. Kontynuacja w moim wykonaniu nie będzie po prostu opisem, co było dalej. Piszę właśnie “Pomimo”, ktoś komu spodobało się “Ponadto” polubi i je, ale można je traktować też jako autonomiczną historię. Myślę, że w przyszłym roku książka będzie gotowa. Może nawet szybciej, zależy ile będzie weny!

Książę "Ponadto" możecie kupić TUTAJ

Zgłoś naruszenie
{{ error.violation.name }}
{{ error.violation.email }}
{{ error.violation.body }}
{{ violation.success }}

Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

{{ error.comment.author }}
{{ error.comment.body }}
{{ error.comment.rules }}
{{ comment.success }}