Pijany pod oknami Straży Miejskiej
Bezpośrednio przy siedzibie Straży Miejskiej w Oławie, pod kamerami monitoringu miejskiego, człowiek prawdopodobnie pod wpływem alkoholu (lub być może potrzebujący pomocy) przez co najmniej kilkanaście minut, bez jakiegokolwiek zainteresowania strażników — pisze w liście jeden z mieszkańców.
Jak dalej pisze autor nagrania, dopiero po jego interwencji i bezpośrednim zgłoszeniu, straż miejska zajęła się mężczyzną. Zanim jednak do tego doszło, minęło dobrych kilka minut.
Czy nikt ze strażników nie zauważył potrzebującego pomocy mężczyzny? Czy na miejskim monitoringu nie było tego widać? Czy osoba pod wpływem alkoholu w takim miejscu jak rynek jest pozostawiona sama sobie? Czy może mieszkaniec, który widział całą sytuację, sam powinien udzielić pomocy? W tej sytuacji nasuwa się wiele pytań, które można w tym miejscu postawić. Jakie jest wasze zdanie?