Protest wolnych Polaków w Warszawie. Byli tam również nasi mieszkańcy
Musimy tą wielką bitwę o Polskę suwerenną, niepodległą, mającą wielkie szanse wygrać. Musimy zwyciężyć, obronić Polskę, a jeśli mamy wygrać, to musimy zmienić tę władzę - mówił podczas "Protestu Wolnych Polaków" lider PiS Jarosław Kaczyński. Do Warszawy na manifestację udał się także autokar z Oławy, pełny mieszkańców naszego powiatu.
W czwartek, 11 stycznia pod Sejmem zebrali się zwolennicy i politycy Prawa i Sprawiedliwości. Odbył się tam zorganizowany przez PiS "Protest Wolnych Polaków". Jak informowali organizatorzy, protest odbywał się w imię wolności słowa, demokracji i mediów. Na transparentach widać było między innymi takie hasła jak: "Polska to nie hitlerowskie Niemcy", "Solidarni z Kamińskim i Wąsikiem", "Tuskokracja", "Gdzie paliwo za 5 złotych", "Tusk do budki" czy "Zamknąć łapówkarzy uwolnić bohaterów".
Jak informowali organizatorzy ze sceny, na manifestacji zgromadziło się prawie 200 tysięcy osób. Rzecznik stołecznego Ratusza Monika Beuth mówiła jednak, że według szacunków miasta, na zgromadzeniu pod Sejmem było około 35-tysięcy osób. Do miasta przyjechało 405 autokarów, a wśród nich jeden z powiatu oławskiego.
Do Warszawy udali się między innymi radni Rady Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice, Radni Rady Miejskiej z Oławy oraz mieszkańcy, przede wszystkim członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości.