Znikające śmietniki w TBS
W TBS-owskich blokach na ul. Zacisznej nie ma małych śmietników. Jerzy Ciach, prezes TBS nie widzi w tym problemu, a zalety - Kosze przyjadą do końca miesiąca. W ten sposób zostaną zmniejszone koszty najemcom
Ponad tydzień temu przy oławskich TBSach zniknęły uliczne śmietniki. Mieszkańcy są zbulwersowani, nie wiedzą co się stało. Śmieci walają się po ulicach. Prezes Ciach odpowiada: - Nowe kosze przyjadą do końca miesiąca, a to że ich nie ma to nie znaczy, że ma być brudno. Przy wszystkich blokach TBS nie znajdziemy już małego śmietnika. Mieszkańcy grzmią: - Nie wiemy dlaczego zabrali małe kosze na śmieci, po prostu zniknęły w ciągu jednego dnia - mówi mieszkaniec TBS przy ul. Zacisznej pragnący zachować anonimowość z obawy problemów, które mogłyby mu się pojawić ze strony spółdzielni. Sprawdziliśmy, faktycznie śmietniki zniknęły, gdzieniegdzie na chodniku oraz trawnikach można napotkać śmieci.
Prezes TBS wyjaśnia, że spółdzielnia rozwiązała umowę o dzierżawę z firmą, do której należały kontenery: - Firma zabrała kosze, była na okresie trzy miesięcznego wypowiedzenia, ale poszła nam na rękę, dzięki czemu zmniejszyły się koszty najemcom. Nowe śmietniki obecnie są w trakcie produkcji i przetransportowania. Z racji tego, że nie wiedzieliśmy kiedy zakończy nam się umowa taka sytuacja ma miejsce. Lokatorom TBS-ów nie odpowiada także odległość głównego śmietnika od spółdzielni: - Są za blisko ul. Iwaszkiewicza, przez to mieszkańcy sąsiednich bloków podrzucają nam śmieci - skarży się anonimowy najemca. Ciach odległość śmietnika od spółdzielni tłumaczy przepisami dotyczącymi planu zagospodarowanie przestrzennego: - Wszędzie są w odległości około 50 m, nie mogą być dalej, bo ustawa przewiduję jak daleko może być taki śmietnik. Musi on być także na terenie spółdzielni.
[MS]