Jelcz-Laskowice: Szokujące nagranie z Oławskiej. Zakrwawioną kobietę ciągnął za włosy po parkingu
Kałuża krwi na klatce schodowej, szokujące nagranie i półnaga kobieta ciągnięta za włosy po parkingu. Policja szybko dotarła do sprawcy tego brutalnego czynu. Okazuje się, że jedno z późniejszych zdarzeń drogowych - dachowanie w Brzezinkach, może mieć także związek z tą sprawą.
Do zdarzenia doszło w niedzielny, świąteczny wieczór, 20 kwietnia po godzinie 21:00, na ulicy Oławskiej w Jelczu-Laskowicach. Na nagraniach, które otrzymała nasza redakcja widać, jak mężczyzna najpierw przez parking, za włosy, ciągnie półnagą kobietę, następnie wyzywa ją, wsiada do samochodu, odpala silnik. Kobieta wstaje i wsiada do tego samego pojazdu, na miejsce pasażera. Z informacji i zdjęć jakie otrzymaliśmy, na klatce schodowej była kałuża krwi.
O zdarzeniu została przez mieszkańców powiadomiona policja, jednak, gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, nikogo już tam nie było. To jednak nie koniec sprawy, bo funkcjonariusze bez trudu dotarli do osób z nagrania.
-Są to mieszkańcy gminy Jelcz-Laskowice. Mężczyzna od razu otrzymał policyjny nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania oraz zakaz zbliżania się do kobiety - informuje Wioletta Polerowicz. -Kobieta nie była zainteresowana złożeniem zawiadomienia dotyczącego przemocy domowej, jednak po konsultacji z prokuratorem, z urzędu wszczęto postępowanie z artykułu 57 § 1, odnośnie sytuacji z nagrania.
Artykuł 157 § 1 Kodeksu Karnego (KK) dotyczy przestępstwa spowodowania naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia innego człowieka. Zgodnie z tym przepisem, sprawca takiego czynu podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
W miejscu zamieszkania znajdowała się dwójka dzieci, a policja nigdy dotąd nie miała sygnałów dotyczących możliwości przemocy w rodzinie.
-Każdego dnia mieszkanie odwiedza dzielnicowy, który nadzoruje czy mężczyzna nie łamie zakazu zbliżania się. W sprawie został powiadomiony sąd rodzinny, komisja alkoholowa Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Jelczu-Laskowicach - dodaje rzeczniczka.
Nieoficjalnie otrzymaliśmy również sygnały od czytelników, że sprawa dachowania w Brzezinkach, do którego doszło 20 kwietnia około godziny 22:40, również może mieć związek ze zdarzeniem z ulicy Oławskiej. Przypomnijmy, że na miejscu policjanci zastali 38-letnią kobietę, która, jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierując samochodem marki Mazda, wjechała do rowu. Miała niespełna 4 promile alkoholu w organizmie oraz cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz długoletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Sprawa jest w toku czynności policyjnych.