Mieszkaniec powiatu wrocławskiego przyjeżdżał do Oławy, gdzie kradł markowe kosmetyki i perfumy w jednej z galerii handlowych.
Ulewne deszcze i śliska nawierzchnia dały się we znaki kierowcom w powiecie oławskim. Tylko w sobotni poranek, policjanci odnotowali kilka groźnych zdarzeń drogowych, w tym dachowanie karetki pogotowia.
Mając promil alkoholu, nastolatek bez zawahania wsiadł za kierownicę samochodu. Jego jazdy skończyła się w polu kukurydzy.
Mężczyzna prowadził samochód pod wpływem narkotyków, bez uprawnień i ważnych badań technicznych. W samochodzie znajdowała się także pasażerka, przy której mundurowi znaleźli amfetaminę i metamfetaminę.
Policjanci kryminalni z Oławy zatrzymali mężczyzn podejrzanych o liczne przestępstwa przeciwko mieniu. Mundurowi odzyskali także rower, który wrócił już do właściciela.
Klasy o profilu mundurowym rozpoczęły rok szkolny z udziałem policjantów z Oławy i Wrocławia.
Nie miał prawa jazdy, doświadczenia ani zgody rodziców, 17-latek z powiatu oławskiego wsiadł za kierownicę Audi i zakończył swoją "przejażdżkę" w rowie. Teraz za nieodpowiedzialny wybryk odpowie przed sądem, a konsekwencje mogą ponieść także jego rodzice.
Nastolatek wszedł na most rzeki Oława i chciał targnąć się na swoje życie. Dzięki czujności rodziny i profesjonalnej postawie policjantów, dramatyczna sytuacja znalazła szczęśliwy finał.
Dzięki natychmiastowej reakcji policjantów, którzy wspólnie z właścicielem rozpoczęli gaszenie ognia jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, udało się zapobiec rozprzestrzenieniu płomieni na cały dom.
Funkcjonariusze patrolują okolice placówek oświatowych i przejścia dla pieszych, przypominając kierowcom o konieczności zachowania szczególnej ostrożności oraz apelując do rodziców o właściwe przygotowanie dzieci do bezpiecznego poruszania się po drogach.
Policja przypomina dzieciom zasady bezpieczeństwa na drodze i apeluje do rodziców, by swoim przykładem uczyli, jak unikać niebezpieczeństw.
W czwartek, 28 sierpnia, kilka minut po godzinie 20:00 przy ulicy Kasprowicza w Oławie doszło do pożaru wiaty śmietnikowej. Gęsty, czarny dym unoszący się w powietrzu widoczny był z dużej odległości. Na miejsce zadysponowano strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oławie.
Mężczyzna był poszukiwany, miał przy sobie narkotyki, a widząc policyjny radiowóz próbował uciec. Po krótkim pościgu trafił w ręce mundurowych.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o kilkudziesięciu osobach i wielu pojazdach osobowych, które wjechały w rejon pól uprawnych w pobliżu Strzelina. Byli to pseudokibice klubów piłkarskich z Lubina, Świdnicy i Wałbrzycha, większość z nich znana policjantom, bo byli notowani w związku z przestępczością chuligańską i stadionową.
Nastolatek wszedł na słup trakcji kolejowej, został porażony prądem i z niego spadł. Pomimo tej sytuacji i poniesionych obrażeń oddalił się z miejsca zdarzenia.
Alkohol i prowadzenie pojazdu, to połączenie, które wciąż bywa tragiczną codziennością na drogach. Wczorajsze działania oławskiej drogówki i wrocławskiego plutonu prewencji pokazały, że mimo wielu apeli wciąż nie brakuje kierowców, którzy lekceważą zasady bezpieczeństwa.
Niepokojące zachowanie młodego kierowcy zwróciło uwagę funkcjonariuszy. Ich podejrzenia szybko się potwierdziły, mieszkaniec powiatu oławskiego posiadał przy sobie narkotyki.
Podczas działań mundurowi odzyskali część skradzionych tablic, część z nich była cała, a część pocięta. To jednak nie koniec, ujawniono przy nich narkotyki.
Mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu i twierdził, że idąc chodnikiem i prowadząc rower uderzył w niego samochód. Aktualnie policja wyjaśnia wszystkie okoliczności.
70-letnia mieszkanka Jelcza-Laskowic, potknęła się upadając na chodnik. Dzięki szybkiej pomocy przechodniów oraz policjanta kobieta bezpiecznie trafiła do szpitala.
17-latek kierujący hulajnogą elektryczną, nie mając kasku, wjechał na jezdnię i zderzył się z samochodem osobowym.
Znęcał się nad rodzicami, wyzywał ich i poniżał. 38-latek otrzymał sądowy zakaz zbliżania się i nakaz opuszczenia mieszkania.
Pomimo nocy, wysokie płomienie ognia i kłęby czarnego dymu były widoczne z daleka. Kilkanaście zastępów straży pożarnej zostało wezwanych do dużego pożaru w Marcinkowicach.
27-letni motocyklista zginął na miejscu po tym, jak na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w betonowe ogrodzenie. Jak ustalili policjanci, mężczyzna nie miał na sobie kasku, nie posiadał uprawnień do kierowania, a motocykl nie był dopuszczony do ruchu.